Camino Portugese – przewodnik dla wędrowców na szlaku
Czym jest Camino? To droga, którą po prostu trzeba przeżyć. Mam za sobą przejście fragmentu Camino Portugues, czyli 101 km (około 150 tysięcy kroków) pieszej wędrówki, którą pokonałam z plecakiem ważącym 10 kilogramów. Miałam też towarzyszkę podróży, która dotrzymywała mi kroku, ale o tym za chwilę.
spis treści:
W tym artykule zebrałam swoje przemyślenia z tej drogi i wskazówki, które mogą być pomocne, jeśli również marzysz o tym, by wybrać się na ten szlak.
Podstawowe informacje
Na początek warto wyjaśnić kilka pojęć, które ułatwią zaplanowanie podróży:
- 'Camino' - to znaczy po prostu 'droga'. 'Buen Camino' oznacza życzenia 'dobrej drogi'.
- Szlaki Camino – są różne drogi z różnych krajów prowadzące do Santiago de Compostela. Możliwości jest mnóstwo, a szlaki polskie pokazuje ta mapka;
- Znaki Camino - to żółta strzałka, pokazująca kierunek oraz znak muszli symbolizujący, że są różne drogi dotarcia do jednego celu.
- Noclegi /Albergue - podczas wędrówki do wyboru jest nocleg w Albergue (schronisko) lub prywatnych hostelach/hotelach. My wybrałyśmy Albergue z dostępem do pralki i suszarki. W Galicji powietrze jest wilgotne, więc trzeba zadbać o porządne wysuszenie ubrań.
- Paszport pielgrzyma (credencial) - nie jest obowiązkowy, a stanowi pamiątkę. Można go zakupić i zbierać pieczątki na trasie jako potwierdzenie przebytej drogi w celu otrzymania composteli po przejściu pieszo min. 100 km. Pieczątki zbiera się w mijanych po drodze miejscach. Są przeróżne zarówno pod kątem wzorów, jak i kolorów. Zarówno osoby zbierające pieczątki, jak i te, które je stawiają, mają wielką przyjemność uczestnictwa w tej czynności.
- Jedzenie - warto przemyśleć kwestie jedzenia i ustalić wstępnie czas robienia zakupów/ zatrzymywania się na posiłki. Trzeba koniecznie dowiedzieć się, w jakich godzinach jest sjesta, która obejmuje zarówno restauracje, jak i sklepy (rozstrzał godzinowy 14-20). Przykładowe śniadania to tortilla ziemniaczana z kawałkiem chleba, sok pomarańczowy i kawa lub tost z marmoladą; obiady to zazwyczaj duże porcje mięsa, warzyw i frytek i oczywiście wino z mijanych po trasie winnic.
- Wydatki - Szymon Pilarz w przewodniku rozpisuje kilka możliwości zaplanowania wydatków i średnie koszty (rzeczywistość i tak kieruje się swoimi prawami). Ogólnie należy się przygotować na rozstrzał między 60 i więcej euro dziennie do ok. 20 euro dziennie (dla porównania samo śniadanie i obiad to koszt 20 euro lub więcej).
To niezbędne elementy podróży. Teraz opowiem Ci, jak ja zaplanowałam swoje Camino.
Jak zaplanować wędrówkę po Camino?
Przed wyjazdem
Najpierw trzeba podjąć decyzję, który szlak Camino wybrać, więc warto poszukiwać informacji w różnych źródłach. Czytałam w Internecie o różnych szlakach, byłam na prelekcji w Południku Zero i mój wybór dosyć szybko padł na szlak Camino Portugues. Podczas przygotowań posiłkowałam się przewodnikiem Szymona Pilarza (polecam) oraz informacjami zamieszczanymi w wielu grupach Camino na FB, do których dołączyłam. Warto o swoim marzeniu rozmawiać w swoim otoczeniu. Jak dzieliłam się tym pomysłem, okazywało się, że spotykałam osoby, które szły tym szlakiem i podpowiadały różne możliwości, dzięki czemu przemierzyłam jeden z najpiękniejszych dla mnie fragmentów.
W zależności od wyboru szlaku Camino oraz własnych upodobań pogodowych funkcjonują 4 sezony, które charakteryzują się właściwościami pogody:
- okres zimowy (koniec listopada - koniec lutego),
- okres jesienny (druga połowa października - koniec listopada),
- okres wiosenny (od marca - do połowy maja),
- okres letni (od połowy maja do połowy października).
Największą frekwencją cieszy się okres letni, który jak każdy ma swoje plusy, ale też wyzwania. Obecność na szlaku poza szczytem sezonu letniego ma swoje plusy, ponieważ jest mniej osób i w związku z tym nie trzeba wyruszać bardzo wcześnie, aby dotrzeć do Albergue i znaleźć miejsce noclegowe. Tak właśnie jest w sezonie.
W zależności od pory roku i trasy należy oszacować koszty, zarezerwować noclegi i kupić bilety (lotnicze, autokarowe). Każdy, kto choć raz w życiu planował wyjazd na wakacje, powinien poradzić sobie z tą częścią organizacji.
W przypadku Camino częścią przygotowań są również treningi. Zależało mi na tym, aby fizycznie przygotować się jak najlepiej do wędrówki. Z tego powodu zdecydowałam się na skorzystanie ze wsparcia fizjoterapeuty i ortopedy, dzięki czemu na trasie fizycznie dobrze się czułam i mogłam pomagać innym.
Oprócz wsparcia specjalistów przygotowywałam się kondycyjnie, by sprawdzić wydolność organizmu i własne tempo – były to treningi na bieżni, spacery z plecakiem po Warszawie oraz kilkudniowe trekkingi z plecakiem na południu Polski.
Zawartość plecaka
W przypadku Camino zdecydowałam się na poniższą listę rzeczy, którą miałam ze sobą.
Na pewno nie jest to lista uniwersalna, ponieważ wiele czynników wpływa na decyzję o jej kształcie – przede wszystkim wybór szlaku Camino (na każdej z dróg warunki i pogoda są zdecydowanie inne), termin wyprawy i długość jej trwania oraz własne preferencje odnośnie dogodnego stroju.
Mój plecak startowo ważył ok. 8 km, a po doliczeniu wody i jedzenia ostateczna waga to około 10 kg. Bywały momenty, w których dziesiątki razy myślałam o tym, czy mogę jakąś rzecz zostawić lub mogłam jej nie brać, ale wszystko było niezbędne i mój zestaw w tym terminie dla mnie okazał się odpowiedni.
W czasie wędrówki
Idąc z plecakiem, doświadczasz wszystkiego.
Dwa pierwsze dni były dla mnie czasem fizycznej adaptacji - niesienia ciężaru i obycia się z plecakiem oraz zmiennymi warunkami pogody, gdzie co kilka minut trzeba było zakładać pelerynę przeciwdeszczową lub ją zdejmować (z powodu gorąca).
Każdy dzień wędrowca to pełnia doświadczania. W mojej drodze było to Doświadczanie przez duże “D”:
- Doświadczenie siebie, ciężaru bagażu, przekonałam się, jak dużo mam w sobie siły i gdzie są moje granice.
- Zachwytu nad naturą — lasy sekwoi, piętrzące się winnice, akweny wodne, góry i zbocza,wodospady, rzeki, ocean, młyny kamienne, platformy z mulami. Dopadła mnie ulewa, zmagałam się z mgłą, grzałam w promieniach słońca i podziwiałam tęczę.
- Okazją, by być „tu i teraz” z bólem, trudem, radościami, ciszą i spokojem, ale też zgiełkiem zaludnionego miasta.
- Pobudką, kiedy dotarłam w miejsce, które nazywane jest końcem świata. Będąc na 0.00 km naprawdę czuje się koniec pewnego etapu i początek czegoś nowego.
- Doświadczenie bliskości towarzysza podróży. To był czas rozmów, wspierania się, rozumienia bez słów i tworzenia wspomnień.
- Zaskoczeniem, bo zobaczyłam, jak potężna jest moc relacji między ludźmi. Podróżnicy na Camino są absolutnie niesamowici. Pomagają na każdym kroku, są otwarci i życzliwi. Łączy ich wspólny cel mimo wielu różnic. Camino przyciąga ludzi z całego świata. Rocznie przed pandemią przybywało do Santiago de Compostela 347 tysięcy osób. Spotkałyśmy osoby z Brazylii, Hiszpanii, Czech, Kanady, Niemiec, Chin, Finlandii, Polski, Kuby, Włoch, Australii. Niektórzy wędrowali samotnie i na długich dystansach jak 1200 km pomimo wieku +70, inni jechali rowerami np. przez 2.5 miesiąca, kolejni podróżowali konno. To fascynująca mieszanina światopoglądów i sposobów na życie, która otwiera oczy na drugiego człowieka i jest niesamowitą wzajemną inspiracją.
- Niespodzianek. Hiszpanie w Galicji żyją w dwóch wymiarach - własnym i wędrowców. Taka postawa wzrusza! Bez pytania otrzymywałyśmy instrukcję, gdzie jest źródełko z wodą (uwierzcie, było ono ratunkiem!) oraz wielokrotnie osoby wskazywały kierunek drogi jeszcze zanim kogokolwiek poprosiłyśmy o pomoc. Spotkała nas też sytuacja, kiedy nie miałyśmy przekonania odnośnie wybrania fragmentu szlaku i odpowiedź przyszła w drodze, w postaci pielgrzyma z Włoch, który pokazał nam wariant drogi, o którym nawet nie pomyślałyśmy i który wybrałyśmy.
- Wybierając się na Camino nastaw się na to, co przyniesie dzień.
Jedną z niespodzianek może okazać się wszechobecna sjesta, podczas której nie zrobisz zakupów i nie zjesz obiadu (zamknięte sklepy i restauracje - widełki 14.00-20.00).
Można zaskoczyć się tym, że w Hiszpanii o godzinie 8.00 jest ciemno, a sklepy otwierane są od ok. godziny 9.00. Czasem ratowały nas batony z Polski!
Ile trwa wędrówka Camino Portugese?
Wybierając się na Camino samodzielnie decyduje się zarówno o wyborze miejsca startu, jak i długości trasy oraz ilości kilometrów pokonywanych każdego dnia. Dostępne są drogi z różnych miejsc na mapie. Niektórzy ruszają z progu swojego domu w swoim kraju.
Mój wybór padł na fragment Camino Portugues, który wynosi 101 km i prowadzi przez Galicję. Rozpoczął się w miejscowości Vigo i przebiegał przez – Redondela – Pontevedra – Armenteira - Vilanowa de Arousa - Santiago de Compostela.
Jak wybrać towarzysza podróży?
Decydując się na taką drogę, warto rozważyć, z kim się wyrusza. Mogę śmiało powiedzieć, że ja miałam naprawdę dobrą towarzyszkę drogi - Ewelinę. Świetnie nam się współgrało, byłyśmy obie dobrze zorganizowane i zorientowane na to, co trzeba zrobić po dotarciu do Albergue, a uwierzcie mi - to naprawdę bardzo ważne. Nie wspominając o tym, że miałyśmy podobne tempo chodzenia z plecakiem.
Ważne jest też chęć współpracy — w drodze jest tyle kwestii np. wspólne zakupy i planowanie posiłków. W naszym przypadku cały czas działałyśmy jak zgrany tandem. Przychodząc do Albergue musisz mieć świadomość, że inne osoby też muszą wykonać te same czynności, dlatego ważne jest dobra organizacja poszczególnych działań jak np. pranie, czy czas kąpieli.
Trudne bywały też sytuacje z wodą. Niestety nie jesteś w stanie nieść dużo litrów wody, a okazało się, że były momenty ciągnące się przez wiele km, gdzie nie było ani sklepu, ani źródła.
Kto wędruje po Camino?
Camino było niezwykłym doświadczeniem ludzi, którzy stanowili jedność. Ty pomagasz jednej osobie, a druga już stoi i obmyśla plan jak tobie pomóc. Taka przenikająca się dobroć.
To było wielkie i piękne patrzeć na taką postawę wędrowców na szlaku, którzy pomimo własnego, czasem dużo większego zmęczenia, byli wsparciem dla drugiego człowieka. To było dla mnie jedną z największych lekcji drogi, że ludzie będący na Camino po prostu chcieli współpracować i chcieli się porozumieć i tą lekcją się dzielę, by pielęgnować to w codziennym życiu.
Wiadomość dla przyszłych wędrowców Camino
Życzę nam wszystkim towarzyszenia sobie wzajemnie w naszym codziennym Camino, czyli drodze!
Możemy tworzyć dobry i piękny świat dookoła siebie zarówno w biznesie, jak i w życiu codziennym.
W końcu liczy się droga i sposób, w jaki nią podążamy :)Życzę każdemu z nas satysfakcji z każdego dnia obranej drogi i tego, jak nią kroczy.
Dziękuję wszystkim osobom za takie zaangażowanie i przygotowanie mnie do wyjazdu, pomoc w pakowaniu plecaka, dobre słowa oraz doping, jaki miałam z Waszej strony! Jestem wdzięczna samej sobie za podjęcie tej drogi. To było naprawdę wartościowe doświadczenie.
Początek wędrówki opisałam we wpisie na LinkedIn. Przed lotem czekała na mnie jeszcze niespodzianka, o której dowiecie się też z mojego wpisu.
Co bym zrobiła inaczej?
Po powrocie wiem, że kilka rzeczy bym zmieniła.
Doświadczyłam różnych warunków pogodowych i wiem, jak ważne jest odpowiednie przygotowanie do nich. Rekomendowana w przewodniku pogoda na ten szlak to czas max. do połowy października lub nawet do końcówki września. Liczyłyśmy się z deszczem i zmiennością pogody, ale jednak na takie ciężkie warunki każdego dnia nie byłyśmy gotowe, więc bardzo się cieszyłyśmy, że nie sprawdziły się czarne scenariusze z prognoz i nie towarzyszyły nam każdego dnia porządne ulewy i burze.
W spełnianiu marzeń jest coś magicznego, co daje człowiekowi takie trudne do opisania nieuchwytne emocje i doświadczenia, które motywują do tego, by było tego więcej!
Dlatego życzę Wam odwagi do odkrywania i spełniania Waszych marzeń!
Dlatego mamy projekt Dream and Do!
Data publikacji: 2022-12-07